Pewien patolog z Karkonoszy
Jest przeciwnikiem biustonoszy.
Dlatego zaczajony w bramie,
Zrywa je z pasją każdej damie
– no, chyba że go ktoś wypłoszy.
Znamienity ten utwór stał się poetycką inspiracją dla kilku osób. Jej rezultaty (te, które nadają się do publikacji 😉 można podziwiać poniżej. A może i w Tobie zadrży czuła struna i zapragniesz w poezji wyrazić swe sudeckie fascynacje?
Meteolimeryk
Tomek Dudziak
Raz pewien synoptyk ze Śnieżki
Tak rzekł do swego koleżki:
Śnieg będzie przez całe lato,
Lecz cieszę się wielce ja na to,
Bo czyż jest zabawa nad śnieżki?
Limeryk z zupką naprawdę błyskawiczną
Tomek Dudziak
Jak skończył Koziołek Matołek?
Raz wszedł żółtym szlakiem na Wołek,
Tam zupkę przyrządził i spożył.
Dalszego już ciągu nie dożył
Tą zupką był chiński rosołek.
Limeryk Odkrywcy
Tomek Dudziak
[Wierszyk dotyczy mitycznych sztolni Gustaw i Henryk, które według wielu tropicieli zagadek drugiej wojny światowej miały (mają?) być ukryte w Białym Jarze i do nich właśnie wiodły tropy słynnego konwoju ze złotem Wrocławia; w rzeczywistości sztolnie te znajdują się po czeskiej stronie Karkonoszy]
Gustaw, Henryk w Białym Jarze
To są starzy kawalarze.
Gucia całkiem zasłoniło,
Heniek jakby go nie było…
Czy ktoś nam ich dziurki wskaże?
Na cześć Wielkiej Niedokończonej
Tomek Dudziak
[Limeryk dla uczczenia uroczystego otwarcia wieży widokowej na Wapniarce, która w momencie imprezy była wzniesiona do mniej więcej połowy i pozwalała oglądać to samo, co było widać bez niej, czyli sąsiednie drzewa.]
Stoi na Wapniarce Jerzy.
Patrzy, oczom wszak nie wierzy:
święto, feta, festyn, gala,
Przemówienia, tralalala,
PA to wszystko dla pół wieży…
…I włos na łbie mu się jeży.
Limeryk książański o styku kultur
Tomek Dudziak
[Podobno pewnego razu niemiecka wycieczka gorąco protestowała, robiła zdjęcia i groziła opisaniem w gazetach, kiedy pracownicy usuwali stojące w ogrodach zamkowych Książa naprawdę paskudne rzezby z drutu, masy papierowej i gipsu, przedstawiające nimfy i centaury w erotycznych scenkach; owe rzezby, o czym Niemcy, rzecz jasna, nie wiedzieli były niepotrzebnymi już dekoracjami, które pozostały po kręceniu filmu Trędowata.]
Rzekł Herr Helmuth z Zagłębia Ruhry:
Tu sze niszczy Szkarby niemieczkiej Kulthury!
Bo złe polskie dłonie
Tłukły nimfy i konie,
Lecz te skarby były z tektury.
Limeryk o kryteriach
Tomek Dudziak
[Z kulisów prac nad książką o zamkach i dworach obronnych Sudetów: Na kilka miesięcy przed zbliżającym się ostatecznym terminem oddania gotowej pracy autorzy wiedli jeszcze gorące spory na temat Czymże jest zamek?]
Kastelolog z Nowego Dworu
Musiał kiedyś dokonać wyboru:
Czy ten hof albo hus,
Czy to jest zamek już?
Ostatecznie to kwestia humoru…
Limeryk prostujący
Tomek Dudziak
[Wierszyk dotyczy marmitu zwanego Grobem Wandali w pobliżu Jeżowa Sudeckiego.]
Raz rzecznik prasowy Wandali
Oświadczył: To co napisali
O naszym rzekomym grobie,
Tu bujdy dobre sobie.
Wandalizm wszak krzewi się dalej!
O pośpiechu
Tomek Dudziak
Pewien kamieniarz z Żółkiewki
Wybrał się raz na kurewki.
Lecz z chuci przeholował
Wpadł w poślizg i dachował,
Bo gość wyjštkowo był krewki.
Jeleniogórski limeryk ornitologiczny
Tomek Dudziak
Leci sobie ptaszek, leci przez Sudety,
Choć złotym piórkiem błyska, strach budzi, niestety.
Dobądź swego głosu, ptaszku złotopióry,
Niech trel twój usłysząmieszkańcy Jel. Góry.
Ptak-kanar: Kontrola! Bilety! Bilety!
Limeryk katastroficzny
Tomek Dudziak
[Ku pamięci górnego dysku obserwatorium meteorologicznego na Śnieżce, który zawalił się w marcu 2009 r.]
O Śnieżce wiedzieć należy,
Że słynie z talerzy.
Talerze, miski i kubki
Stłuc łatwo, brzdęk! i skorupki.
O, proszę jeden już leży!
Limeryk ze stałą sumą nałogów
Tomek Dudziak
Hazardzista ze wsi Gierczyn
Postanowił: Dość tych gier! Czyn-
em dowiodę swej przemiany,
Nie chcę więcej być przegrany.
Dziś ćpa i chleje u dziewczyn.
Zaproszenie chiropterologa na wieczorynkę
Tomek Dudziak
Z jaskiń, z sztolni, z dziupli, z wież
Wylatuje straszny zwierz.
Emituje dziwne głosy,
Ponoć wkręca się we włosy.
Wiesz coś o nim? – to się zwierz!
Zemsta spragnionego
Tomek Dudziak
[Piotr Brandl znalazł się w Krzeszowie wyciągnięty z więzienia w Hradcu (siedział za długi) z kontraktem na namalowanie „Wniebowzięcia NMP” do ołtarza głównego. Brał zaliczki, przepijał, praca szła wolno. Gdy opat (Innocenty Fritsch) odmówił wypłaty kolejnej zaliczki, zanim nie nastąpi istotny postęp w pracy, Brandl przemalował twarzyczkę putta na samym środku obrazu na wypiętą pupcię, która jest faktem, dającym się zaobserwować.]
Raz malarz nad pustym pucharem
Uznał, ze przebrał już miarę
Zły opat, nie płacąc zaliczki.
Błysnęła pupa, zniknęły policzki –
Na wieczną to, Fritschu, ci karę!
Limeryk szlachecki
Tomek Dudziak
Pewna rudawska krowa
Tytułować się chciała „z Bolczowa”.
I, jak wieść gminna niesie,
Ryczała, chodząc po lesie:
„Muuu, jestem krowa herbowa!”
Epitafium dla Hansa Ulryka Schaffgotscha
Tomek Dudziak
[Hans Ulryk Schaffgotsch (1595-1635). Jeden z najmajętniejszych feudałów na Śląsku. W czasie wojny trzydziestoletniej zaangażował się w sprawy wielkiej polityki. Ścięty wkrótce po zamordowaniu jego protektora i dowódcy – Wallensteina. Jego majątek uległ konfiskacie.]
Hans Ulryk z owcą na tarczy
Nie umarł na uwiąd starczy,
Lecz wplątał się w sprawy państwowe,
Dla których stracił był głowę –
Kat ją królowi dostarczył.
Motywacja wędrowca
Tomek Dudziak
[Według współcześnie spreparowanego podania kamienna rzeźba „Mnich” pod Ślężą przesuwa się co rok o ziarnko piasku w kierunku szczytu, co ma skończyć się niechybną katastrofą.]
Raz pewien mnich spod Sobótki
Mus poczuł, by napić się wódki.
Odtąd w upale i w chłodzie
Przesuwa się wciąż ku gospodzie.
Okropne nałogu są skutki…
Rozważania na temat obrzezania
Witek Papierniak
[Utwór ten nawiązuje do fresku Michała Willmanna „Obrzezanie” w kościele św. Józefa w Krzeszowie. Według podania Willman sportetował na nim pewnego naprzykrzającego się artyście zakonnika.]
Pewien zakonnik z Krzeszowa
Malarza wciąż krytykował:
Nie ochrą lecz ugrem, Michale !
Mistrz chyba obraził się. Ale
Ojczulka w tej scenie sportretował.
xxx
Ewa Dudziak
Pewien przewodnik z Wrocławia
Karku co rusz nadstawia
W Pradze z gromadą bractwa.
Na szczęście tego piractwa
Udaje mu się część lwia.
O wymieraniu gatunków zagrożonych
Tomek Dudziak
[Według legendy w podziemiach Świdnicy grasował bazyliszek, który pożerał dziewice udające się tam po wodę. Po wielu nieudanych próbach, pokonał go dopiero rycerz-skazaniec. Bazyliszek na widok swego odbicia w ryngrafie zawieszonym na piersi śmiałka wyciągnął kopyta (lub pazury), a rycerzowi darowano wyrok.]
Ostatni smok doznał szoku
Na skutek strasznego widoku,
Gdy pewien mieszkaniec Świdnicy
Zszedł z lustrem do piwnicy.
I nie ma w Sudetach już smoków…
Limeryk hydrologiczny
Tomek Dudziak
[św. Jan Nepomucen, którego przedstawienia są często w Sudetach spotykane, jest patronem mostów, strzegącym m.in. od powodzi.]
Stoi pan Janek przy wodzie
W pogodzie i w niepogodzie.
Lecz stać w deszczu jest nieprzyjemnie,
Więc święty czasami się zdrzemnie.
I wówczas mamy powodzie.
Kto co i kiedy widzi
Tomek Dudziak
[Utwór zainspirowany dyskusją na temat możliwości pojawienia się bobrów nad Odrą we Wrocławiu.]
Problem bobra w Odrze
Jest nam już znany dość dobrze.
Wciąż jednak brakuje danych
O słoniach w karafkach schowanych.
Lecz jeśli poleje się szczodrze…
O diecie Małgosi z Grodna
Tomek Dudziak
„Gdy chcesz doczekać w zdrowiu starości
Musisz unikać w menu tłustości!”
To rady dietetyka–taty
Dla córki – pięknej Małgorzaty.
Wciąż budzą podziw jej zdrowe kości.
Mała pochwała łotrostwa
Tomek Dudziak
[Bolesław Rogatka (ok. 1224-1278) – książę legnicki znany z awanturniczego trybu życia. Sam papież ogłosił przeciw niemu wojnę krzyżową (do której jednak nie doszło).]
Bolek Łysy Rogatka
To nicpoń i kawał gagatka.
Tu przepił coś, tu podpalił,
Wymusił, udusił, zawalił.
Lecz nudno by było bez bratka.
Bardzo głupi wierszyk
Tomek Dudziak
Królewna Śnieżka mierzy
(Z Karpacza aż do talerzy)
Metrów mniej więcej tysiąc.
I mogę to nawet przysiąc,
Jeżeli ktoś mi nie wierzy.
Ząbkowickie opowieści
Tomek Dudziak
[Wieża w Ząbkowicach Śląskich jest naprawdę krzywa (chociaż się nie kiwa).]
Pewien turysta z Chodzieży
Przyjrzał się raz starej wieży.
Nie dość, że ta wieża jest krzywa,
To na dodatek się kiwa!?
Słusznie więc oczom nie wierzy.
O Kunegundzie z Chojnika
Tomek Dudziak
Kundzia umiała zauroczyć.
Niejeden mógłby za nią skoczyć
Z miłości w przepaść z muru Chojnika,
Zwłaszcza gdy jego koń się rozbrykał.
Dziś lepiej przed Kundzią z drogi swej zboczyć.
Zjawa spod Wielisławki
Tomek Dudziak
Duch geologa z Pogórza
Z ciemności się wynurza
I zbiera na polu agaty
Dla ukochanej Agaty.
Zwłaszcza, gdy idzie burza…
Potęga Sztuki (według opowieści T. Stecia)
Tomek Dudziak
Towarzysz z Jeleniej Góry
Był na wycieczce ponury.
Dopiero w Krzeszowie jęknie:
„O k….! Jak tu jest pięknie!”
To Sztuka go wzniosła nad chmury!
Granice w turystyce
Tomek Dudziak
Pewna turystka koło Książa
Żaliła się, że nie nadąża.
– Czemuż tak wlecze ci się droga?
Coś cię uwiera? Boli noga?
– Noga to pestka, lecz ta ciąża…
O niesprawiedliwości historii
Tomek Dudziak
[Franz Pabel (1773-1860), sołtys z Karłowa był prekursorem zagospodarowania turystycznego Szczelińca.]
Franek Pabel z Karłowa
Wsławił się tym, że zbudował
Parę schodów na górę.
Mój wujek budował raz murek,
A nikt go w pamięci nie chowa…
XXX
Ania ?
Raz jeden rycerz z Gromnika
Przesadził w swoich wybrykach
Oburzyli się w mieście –
Te klejnoty mu wreszcie
Utnijcie, nie będzie już fikał..
O autorze
Tomek Dudziak
Pewien grafoman z Wrocławia
Ciągle się zastanawia
Nad rymem do „Sowiej Przełęczy”.
I problem ten tak go dręczy,
Że chyba wypuści pawia.
Kulisy powstania pewnego zdania
Tomek Dudziak
Raz mąż szepnął żonie do ucha:
„Daj ud, Stara, a ja porucham”.
A ona zdziwiona: „O, Boże!
Mój Stary dziś zemleć chce zboże!”
Tak bywa, gdy żona jest głucha.
Z dziejów znakowania szlaków w Karkonoszach
Tomek Dudziak
Wyciągnął Rzepiór nieboraczka –
Zielarza spod jakiegoś krzaczka
I z groźną miną doń zawołał:
„Spieprzaj! A przedtem zjedz swe zioła!”
Straszna go po nich chwyciła sraczka…
(PS. Gdy biegł do domu wprost przez krzaki
Zostawiał liczne żółte znaki.)
Limeryk hydrochemiczny z apelem o nie siusianie w jaskiniach
Tomek Dudziak
Studniczek z Radochowa
Wciąż w wodzie rad się chowa.
Czasem ma jednak pecha,
Gdy wody owej pH
Zmiana nastąpi skokowa.
Sudetica z notatnika toponomasty – fantasty
Tomek Dudziak
Geneza nazwy „Karkonosze”
Wciąż tajemnicza jest po trosze.
Ja sprawę tę już od lat tropię:
Ponoć goprowiec raz na Kopie
Tak padł, że skręcił kark o nosze.
(…o czym uprzejmie wam donoszę)
Mocno przymulony wierszyk
Tomek Dudziak
Pewien muł znad Opavy
Nie jadał nic oprócz trawy.
I tak rok po roku, Aż wyszła mu z boku.
A mógł przecież napić się kawy.
Limeryk mroczny
Tomek Dudziak
Raubritter z zamku Žulova
Po chaszczach i krzakach się chowa.
Czeka na głupca –
Pana lub kupca.
Gdy spotka go – toczy się głowa.
Złoty sen Krzysztofa von Nostitz
Tomek Dudziak
Rycerz Krzysztof z zamku Czocha
Wyśnił złoto. Złoto kocha!
Złota, owszem, trochę było,
Ale wkrótce się skończyło.
Dziś Złotniki – mała wiocha…